Właśnie zakończył się kolejny pokaz Chelsea Flower Show…moje
marzenie, by kiedyś pojechać tam i obejrzeć na żywo…być może
kiedyś się spełni…na razie pozostaje oglądanie zdjęć, reportaży, filmów…
W tym roku, oglądając ogrody biorące udział w wystawie, moją
uwagę zwróciły łubiny. Nie wiem dlaczego, bo nie są to moje ulubione byliny, …a
może powinnam użyć czasu przeszłego - nie były? Bo przecież łubin to roślina
bardzo zdobna, i ceniona ze względu na swoje wysokie walory dekoracyjne oraz
łatwą uprawę. I naprawdę dużo atrakcyjności dały w pokazywanych ogrodach.
Łubin trwały (Lupinus polyphyllus) to okazała
bylina, na duże rabaty. Nadaje się do
parków i dużych ogrodów naturalistycznych. W czasie kwitnienia może osiągać
wysokość nawet do 120 - 150 cm. Ma charakterystyczne kwiaty, w kolorach od
białej, poprzez żółtą, pomarańczową, różową, ciemnoczerwoną, aż do
ciemnoniebieskiej… istna feeria barw...naprawdę pięknie je można zakomponować kolorystycznie. Kwitnie
w VI, ale jeśli zetniemy kwiaty po przekwitnięciu, może się zdarzyć, że powtórzy
kwitnienie na jesieni.
Łubiny wymagają stanowisk słonecznych, a także przepuszczalnej,
żyznej gleby, choć ze względu na głęboki, palowy system
korzeniowy udają się również na słabszych, dość suchych glebach. Zdecydowanie nie znoszą
gleb podmokłych i zasadowych - przy zbyt dużej zawartości wapnia liście żółkną a rośliny stają się krótkowieczne. Najlepiej udają się na glebach lekko kwaśnych. Niektóre
odmiany łubinów mogą przemarzać podczas surowych zim, dobrze je wtedy grubo
okrywać na zimę.
Łubiny pochodzą z Ameryki Północnej, ale w Europie spotykane
już były ok. 1890 roku. Rozmnaża się je z nasion. Najlepiej wysiewać je bezpośrednio na miejsce stałe, gdyż kiepsko znoszą przesadzanie ze
względu na palowy system korzeniowy. Łubiny pozostają na jednym miejscu ok. 4–6 lat.
Łubiny polecane są do tworzenia rabat, najlepiej
sadzić je w grupach po 3-10 sztuk. Dobrze komponują się z roślinami typowymi
dla ogrodów wiejskich: makami wschodnimi, piwoniami, rutewką, jarzmiankami, kosaćcami
bródkowymi, czosnkami, żeleźniakami, ostróżkami, odętkami, liśćmi host,
wilczomleczami oraz żurawkami. Ciekawie będą wyglądać również w zestawieniu z trawami.
Myślę, że będę go miała od teraz w pamięci przy
projektowaniu kolejnych rabat…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz